Rok 2020 nieuchronnie dobiega końca. Skoro więc mija, czas na małe podsumowanie i snucie planów na przyszłość.
Większość z Was za pewne cieszy się z tego powodu, że rok 2020 dobiega końca. Kończący się rok nie był dla nas łaskawy. Dla wielu z pewnością był trudnym okresem. Pandemia, kryzys, kwarantanny, zamykanie granic, maseczki, szczepionki, afery, strajki, katastrofy klimatyczne, humanitarne. Wielu ludzi straciło pracę, oszczędności, życie.
Również w moim życiu rok 2020 wprowadził wiele stresu, zaskakujących sytuacji. Czy był jednak do końca dla mnie zły? Życie nauczyło mnie, że nic nie dzieje się bez przyczyny, a każda porażka jest nauką na przyszłość. Uważam, że dzięki wszystkim próbom jakimi doświadczał mnie los jestem tym kim jestem teraz- szczęśliwą kobietą, mamą, żoną. Dlatego też na mijający rok staram się spoglądać nie do końca w negatywny sposób. W końcu nawet w nocy widzimy jasne punkty na niebie- gwiazdy.
Co przyniósł mi rok 2020?
Rok 2020 nauczył mnie doceniać codzienność, proste gesty, czynności na które zwyczajnie nie zwracałam uwagi. Z uwagi na wszędzie panującą pandemię i ciążę miałam ograniczony kontakt z bliskimi. Zaczęło mi brakować rozmów, kontaktu face to face, przytulania, wyjścia na zakupy. Z drugiej strony ten spokój i zawieszenie pozwoliło mi przemyśleć kilka istotnych spraw dotyczących mojego życia. Na wiele sytuacji spojrzałam z innej perspektywy. Zaczęłam bardziej skupiać się na swoim rozwoju, na tym co czuje.
Z pewnością ograniczyło się również moje grono bliskich przyjaciół, znajomych. Czy to źle? Niekoniecznie. Dowiedziałam się na kim mogę naprawdę polegać, odkryłam prawdziwą siłę i wsparcie płynące z rodziny. Jednak ” Rodzina to jest siła”.
W czerwcu urodziłam śliczną zdrową córeczkę– Drugi ( bo Pierwszy kończył w lipcu 3 lata) Skarb w życiu. Oczywiście, jak to było i podczas pierwszej ciąży, ostatnie miesiące spędziłam leżąc, finalnie rodząc wcześniaka. Tym bardziej jestem szczęśliwa i wdzięczna za to, że wszystko skończyło się dobrze. A moje męskie stadko powiększyło się o zdrową królewnę. Doceniłam to jakiego mądrego i dobrego mężczyznę mam u swego boku.
Po trudach i bojach skończyłam studia i obroniłam magisterkę( i to na 5!). Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko takie, które wymagają od nas więcej pracy i czasu.
Zaczęłam pisać blog. A właściwie powróciłam do starych nawyków i musze powiedzieć, że na chwilę obecną sprawia mi to ogromną frajdę.
Doceniłam zdrowie, spacery, kontakt z naturą. Doceniłam to, że mieszkam na wsi i mam ogródek, w którym mogę spędzać czas.
Czego życzę sobie w nadchodzący rok 2021?

Nie zamierzam tutaj rozpisywać moich szczegółowych planów czy strategii. Za dużo miejsca by to zajęło.
O tym czy, dlaczego i jak warto planować możecie przeczytać tutaj-> 4 Przyczyny, dlaczego wciąż nie dotrzymujesz noworocznych postanowień i 6 sposobów jak to naprawić.
W tym miejscu chciałabym skupić się raczej na życzeniu, o tym jaki chciałabym aby nadchodzący rok dla mnie był.
Szczerze, to chcę aby rok 2021 nie był gorszy od mijającego. Abyśmy (ja i moja rodzina) dalej cieszyli się zdrowiem i pogodą ducha. Nawet jeżeli na naszych drogach pojawią się pewne komplikacje, abyśmy zawsze potrafili działać dalej.
Znaleźć więcej czasu dla M. Realizować wspólne marzenia i snuć dalsze plany na przyszłość.
Abym nadal miała czas na pisanie i tworzenie, abym rozwijała się w tej materii.
Skoro piszę, to chciałabym móc to pisać do kogoś. Chciałabym aby moja niewielka społeczność( czy to tu czy na Instagramie/ Facebooku) się stale rozrastała, aby przybywało mi czytelników.

Jeżeli chodzi o moje życie zawodowe, to chciałabym po powrocie z urlopu macierzyńskiego wrócić do swojej pracy z nową siłą i energią. Chciałaby się rozwijać, awansować, móc podejmować nowe wyzwania, które pozwoliłyby mi zdobyć nowe doświadczenie. Utrzymać stabilność finansową.
Podróżować, pokazywać świat moim dzieciom. Odkrywać nowe miejsca czy to w Polsce czy za granicą. Wierzę, że nadchodzący rok pozwoli nam na to.
W przyszłym roku chciałabym wrócić do swojej pasji fotografowania. Chciałabym mieć na to czas i znowu poczuć ogromną radość z tworzenia zdjęć. Może właśnie ten blog będzie dla mnie kolejną motywacją do działania.
Chciałabym nadal móc znajdować czas typowo dla siebie, czy to spędzone na ćwiczeniach, czytaniu książek. I muszę tu powiedzieć, że organizacja i systematyczność będzie dla mnie największym wyzwaniem nadchodzącego roku. Zwłaszcza gdy skończy się mój urlop macierzyński.
Lista marzeń
Mówi się, że słowo pisane ma ogromną moc. Co jest raz zapisane i puszczone w eter nie może zostać zapomniane. Dlatego też na koniec postanowiłam wypisać kilka moich marzeń na najbliższe lata, które chciałabym zrealizować. Wierzę, że spisanie ich nie pozwoli mi stracić ich z pola widzenia.
- skoczyć ze spadochronem( w tandemie)
- nauczyć się nowego języka
- zwiedzić Rzym
- zwiedzić Paryż
- pojechać do muzeum Harrego Poterra w Londynie
- kupić i wyremontować domek wakacyjny
- zwiedzić USA kamperem
- pojechać do Prowansji
- pojechać do Toskanii
- lecieć balonem
- wrócić na studia( może jakaś podyplomowe?)
- wydać książkę lub e-booka
- nauczyć się jeździć na nartach
- nauczyć się pływać
- wykończyć dom
- nauczyć się tańczyć tango
- spłacić wszystkie kredyty
- mieć piękny, duży taras na którym będę się mogła relaksować
- mieć zgrabną i wysportowaną figurę
- zrobić tatuaż( kolejny)
Jak widać większość z moich marzeń dotyczy przeżyć, możliwości uczenia się. Z wiekiem coraz bardziej przekonuje się, że to właśnie wspomnienia są najpiękniejszym i najcenniejszym darem jakie mamy w życiu.
Na koniec chciałabym Wam wszystkim życzyć aby nadchodzący rok 2021 był dla nas dużo lepszym czasem( a już na pewno nie gorszym). Żebyście potrafili się zatrzymać i docenić każdą chwilę, nawet tą prozaiczną. Abyście mieli siłę i odwagę realizować swoje marzenia i plany. I oczywiście, aby Was tu u mnie przybywało.
Szczęśliwego Nowego Roku!

Zobacz też:
- Motywacja- Gdzie szukać motywacji? 7 sposobów jak ją znaleźć.
- 3 Kosmetyczne nawyki, które zostaną ze mną na dłużej.
- Zaufanie do influencerów- czy jest możliwe?
Cześć!
Co do „mieć zgrabną i wysportowaną figurę” mogę wesprzeć 🙂
Piękne turystyczno-domowe marzenia. Ten rok był dziwny pod każdym względem. Cieszę się, że w całym tym zgiełku miałaś tą chwilkę w której się zatrzymałaś i zaczęłaś tworzyć. Życzę Ci aby 21 była szczęśliwa pod każdym względem. By każdy dzień był inny. By każdy poranek był rześki 🙂 a noga chętnie opuszczała łóżko. (oprócz oczywiście tych leniwych dni które należą się co jakiś czas).
Wszystkiego dobrego od Wygórowanego
Dziękuję Ci za ten komentarz i życzenia.
Oby 2021 był dobry dla nas Wszystkich!